nowe szaty słodkiego zabójcy

Syrop kukurydziany jest dodawany nie tylko do napojów gazowanych czy słodyczy, ale też np. do chleba, warzyw w puszce czy keczupu.
Producenci syropu kukurydzianego, najpopularniejszego w USA słodzika, zaproponowali zmianę jego nazwy.

Amerykańskie Stowarzyszenie Przetwórców Kukurydzy skupiające firmy produkujące wysokofruktozowy syrop kukurydziany zgłosiło do amerykańskiej Administracji ds. Żywności i Leków wniosek, aby zmienić nazwę tego produktu na "cukier kukurydziany".



Firmy argumentują, że syrop kukurydziany nie różni się zasadniczo od innych rodzajów środków słodzących pochodzących ze źródeł roślinnych. Tymczasem "odstraszająca i wielosylabiczna" nazwa może skłaniać konsumentów do unikania tego składnika.

Nie wszyscy jednak przyklaskują planom zmian - część dietetyków uważa syrop kukurydziany za jednego z głównych sprawców amerykańskiej epidemii otyłości.

Ze względu na wyjątkowo niską cenę (amerykański rząd dopłaca do upraw kukurydzy) i wydajną, płynną formę "kukurydziany cukier" jest dodawany do ogromnej ilości produktów spożywczych - nie tylko do napojów czy słodyczy, ale też m.in. do warzyw w puszkach, keczupu czy chleba. Oprócz słodzenia służy także do utwardzania i konserwowania żywności.

Zdania naukowców na temat syropu kukurydzianego są podzielone - jedni uważają, iż nie ma wystarczających dowodów, aby stwierdzić, że syrop kukurydziany jest bardziej szkodliwy niż zwykły cukier, inni twierdzą, że może powodować zaburzenia hormonalne (m.in. rozregulowanie mechanizmu odczuwania głodu i sytości) i uszkadzać wątrobę.

O ile w USA syrop kukurydziany jest głównym środkiem słodzącym w przemyśle spożywczym, o tyle w UE wciąż jest używany rzadziej niż inne rodzaje środków słodzących, pochodzące z buraków cukrowych czy trzciny. Podlega także ograniczeniom produkcyjnym - w danym roku kraje UE nie mogą więc wyprodukować więcej syropu kukurydzianego niż podana liczba ton.

Źródło: Gazeta Wyborcza

1 komentarz:

  1. Final results will almost certainly be shown if used 30 minutes
    each and every day.

    Feel free to surf to my site: The flex belt reviews

    OdpowiedzUsuń