W SPORCIE

Fragment książki "Cukier? Nie! Dziękuję - Franz Binder, Josef Wahler

Bajeczka o cukrze jako szybkim dostawcy energii przeżyła się również w sporcie. Jego puste kalorie pozwalają wprawdzie na krótkotrwałe podwyższenie krzywej cukrowej, co oznacza, że przez pewien czas organizm dysponuje większą ilością energii i może ją zużyć przy większym wysiłku fizycznym, jednak potem gospodarka energetyczna załamuje się. Rzekoma bomba energetyczna - cukier gronowy, czyli dekstroza, podawana niegdyś sportowcom w formie pastylek do ssania dostaje się natychmiast do krwi, gdyż organizm nie musi jej przekształcać. Amerykańscy lekarze sportowi stwierdzili jednak, że „słodki doping” niekorzystnie działa przy sportach wymagających wysiłku przez dłuższy czas. Na przykład biegaczy długodystansowych „sugar - blues” dopada jeszcze przed metą, powodując silne zmęczenie. Niektórzy z owych „lekarzy” próbując przeciwdziałać owej „niekorzystnie działającej organicznej regulacji” poprzez regularne podawanie cukru w niewielkich dawkach, co ma jednak w efekcie końcowym katastrofalne skutki dla organizmu. Cukier w stałej lub płynnej formie podawany po wysiłku fizycznym powoduje jeszcze dramatyczniejsze załamanie się gospodarki energetycznej.
Żadne sztuczne pożywki - takie jak cukier we wszelkich jego postaciach – nie mogą dać organizmowi sportowca tyle energii co natura.
Nowocześni odpowiedzialni lekarze sportowi zalecają swym atletom bogate w błonnik pełnowartościowe produkty spożywcze, dużą ilość surówek, mało mięsa i wodę mineralną do picia. Ponieważ ograniczenie spożycia mięsa wpływa na bilans białkowy, konieczna jest wprowadzenie urozmaiconej diety, gwarantującej pozyskiwanie wysokowartościowego białka z produktów roślinnych.
Niedostateczną uwagę zwraca się na rolę tłuszczy jako nośnika energii. Tymczasem zapasy tłuszczowe ważącego 70 kg człowieka ważą około 12 kg co odpowiada około 120,000 kalorii (400 gram zmagazynowanego glikogenu odpowiadają 1600 kaloriom). Wprawdzie do spalania tłuszczu potrzeba więcej tlenu, mimo to organizm obficie korzysta z tych zasobów. Udowodniono, że w trakcie długotrwałej pracy udział kwasów tłuszczowych w uwalnianiu koniecznej energii może wynosić 90 i więcej procent. Już trwający dłużej niż 30 minut wysiłek, jak jogging, wspinaczka etc. powoduje spalenie zapasów glikogenu i przejście na dużo ważniejszy nośnik energii: tłuszcz. Glukoza prócz zaopatrywania mózgu pełni rolę magazynu energii uwalniającej przy krótkotrwałych wysiłkach, zaopatrując organizm „na krótka metę”. Nie jest to zatem substancja przewidziana jako główny nośnik energii. Role tę o wiele lepiej spełniają tłuszcze. Na marginesie: zużycie energii przez organizm bardzo często bywa przeceniane. Średnio w ciągu godziny przy różnych czynnościach zużywamy:
bieg długodystansowy - 270 kalorii
wiosłowanie - 410 kalorii
gra w piłkę nożną - 708 kalorii
jazda na rowerze - 220 kalorii
wchodzenie po schodach - 927 kalorii
Większość energii w naszym organizmie zużywa serce, pobierając ją przede wszystkim z przemiany tłuszczy i kwasu mlekowego. Tak więc glukoza nie jest naszym jedynym ani nawet najważniejszym dawcą energii. Fakt, że poziom krzywej cukrowej przy dłużej trwającej pracy fizycznej i umysłowej opada (na marginesie: niezależnie od wieku i płci) oznacza jedynie, że wyczerpaniu uległy zapasy krótkoterminowe i organizm przełącza się na uwalnianie energii e spalania tłuszczy. Podawanie cukru gronowego czy innych rodzajów cukru jest zatem zupełnie niepotrzebne i wprowadza tylko zamieszanie w normalnie odbywający się proces.
Fabryczny cukier, jako element burzący delikatną równowagę energetyczną , możemy określić mianem „złodzieja energii”.

ISBN: 83-85359-85-0
Wydana: Oficyna Wydawnicza SPAR, Warszawa 1994
Ilość stron: 152, wymiary: 14x20cm, okładka miękka
Tytuł oryginału: Zucker - nein Danke.